choć dopłynąwszy za wyspy zielone
do syren o najpiękniejszych brwiach,
lądów niebieskich, pepik już tańczył z jedną
dłonią otwartą ku Niemu, drugą spowitą w mgłach.
pepikowi znów się marzy, że przemierza
nieznane ligi wzdłuż i z dala od przylądków,
że studiuje portulany i przywraca wiatr
pomiędzy rumbami pewności i wielkiej
ciszy jaka rodzi się w nim samym -
nieważne w oku, czy poza okiem cyklonu
______________________________________
i, że sześć cyklonów wtóruje w rozmarzeniu: oe, oe
do syren o najpiękniejszych brwiach,
lądów niebieskich, pepik już tańczył z jedną
dłonią otwartą ku Niemu, drugą spowitą w mgłach.
pepikowi znów się marzy, że przemierza
nieznane ligi wzdłuż i z dala od przylądków,
że studiuje portulany i przywraca wiatr
pomiędzy rumbami pewności i wielkiej
ciszy jaka rodzi się w nim samym -
nieważne w oku, czy poza okiem cyklonu
______________________________________
i, że sześć cyklonów wtóruje w rozmarzeniu: oe, oe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz