niedziela, 6 stycznia 2013
sonet dla czarnej mamby
w.
złota szczupaczka prosiła cię kiedyś
żebyś z nią wiązał pokrzywę i letnią
noc w jedno, a inne z tytanią zwiedził
przenigdy, później, przeplotnią półsenną -
syczała mamba przez pierś przerzucając
lok złoty, czas złoty, i wszystko złotem
prześwietlając z bieli, aż w sadzę gałąź
ciała przeszła i wiatr rozwiał co potem.
byliśmy w sobie i będziemy w sobie
więcej niż setny kadr zapomnieć zdoła -
huczało echo w ucho przepowiedni
i huczeć będzie, kiedy rym sąsiedni
od kreweciarki i od dookoła
uśmiechy weźmie i zetrze je z powiek
obraz: Henry Fuseli, Tytania i Spodek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz