kierowniku - a potem ułożył wozówką kilka cegieł.
śnieg jakby wahał się spaść - czy dostatecznie
zgniła już bruzda, czy karki przywykły dostatecznie,
do mżawki? oberkierownik pepi poczynił z tutejszym
gawronem zakład, że śniegu nie będzie do wigilii,
że ważniejsze ma obowiązki. a gawron, wręcz przeciwnie,
że nigdy lepiej nie prezentuje się czarne niż na
nietkniętym białym: "w pierwszej chwili, to jakbym
szamanem był albo z puchu wyjęty cudownie
inny, przeciwny. dopiero potem obu nas szarość
pozbawia: mnie tła do lotu, jego - sensu opadania."
ależ ty, gawron, pindolisz, oberkierownik pepi
wyjmuje czerwone lajty i kurzy, w dziób dmucha,
a potem patrzą na nimbostratus i czekają
lajty są zwykle niebieskie :)
OdpowiedzUsuńOd razu widać, żeś niekurjaszczy ;)
prawda, niekurjaszczy ;)
OdpowiedzUsuńniebieskie też byłoby ładnie, ale niech już z błędem zostanie, w końcu pepik wciąż się myli ;)