bo mógłby go polizać po twarzy, wysłuchać snu,
ale nie, pies wycieraczka woli opowiedzieć sen
pepikowi, który siedzi bezmyślnie w roku
dwunastym i tępo bejcuje ogrodową ławę.
nosiłem w pysku lalki, lalkom nadstawiałem karku,
badałem środek lalki, udawałem pacynkę,
a teraz siedzę tu przed tobą i chcę opowiedzieć
tobie mój sen. pepik przyglądał się psu uważniej
niż słońce jemu samemu zagląda w guziki. hej,
czemu tak siedzisz samotnie i smętnie, coś taki
ponury - zawołał do niego głóg z drugiej strony
ulicy. a pepik, a może to był pies albo żaden z nich
tylko ktoś zupełnie inny nadal wpatrywał się
w siebie i nadal ciemnoróżowo zakwitał głóg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz