wtorek, 3 września 2013

pepik odnajduje kwiat paproci




i trzyma go w dłoniach, nie trzymając
wcale. jedna z baśni owinęła ich wokół
przewidywanej osi slowfoksa: wolny,
wolny, szybki, szybki i najdłuższe stop

hej, baśniu, weź ten kwiat ode mnie,
ja go nie chcę wcale. nie chcę poznawać
niedotyku, ani jego szaleństw, chcę tylko
wychodzić nago między ciemne buki

i skakać z jasnych plam na popielatej trawie,
na plamy ciemne w północowym stawie - milcz!
i tak stara baśń wzięła w palce pepiego idiotę,
jak gdyby nie zakwitał, nie przekwitał wcale


fot. Sen nocy letniej, w reżyserii Maxa Reinhardta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz